30 PDH Chruptaki
Forum 30 PDH Chruptaki
FAQ
Szukaj
Użytkownicy
Grupy
Galerie
Rejestracja
Profil
Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości
Zaloguj
Forum 30 PDH Chruptaki Strona Główna
->
Spamer Samson
Napisz odpowiedź
Użytkownik
Temat
Treść wiadomości
Emotikony
Więcej Ikon
Kolor:
Domyślny
Ciemnoczerwony
Czerwony
Pomarańćzowy
Brązowy
Żółty
Zielony
Oliwkowy
Błękitny
Niebieski
Ciemnoniebieski
Purpurowy
Fioletowy
Biały
Czarny
Rozmiar:
Minimalny
Mały
Normalny
Duży
Ogromny
Zamknij Tagi
Opcje
HTML:
TAK
BBCode
:
TAK
Uśmieszki:
TAK
Wyłącz HTML w tym poście
Wyłącz BBCode w tym poście
Wyłącz Uśmieszki w tym poście
Kod potwierdzający: *
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Skocz do:
Wybierz forum
Sprawy techniczne
----------------
Regulamin
co do forum
Drużyna
----------------
Aktualności
Wyjazdy
Pierdołken
----------------
Spamer Samson
MuZa & inne formy kultury :)
Archiwa
Przegląd tematu
Autor
Wiadomość
PaszczaK
Wysłany: Piątek 0:22:56, 16 Mar 2007
Temat postu:
nic, tylko forum nie zaśmiecam
[kplogo] CO TO MA ZNACZY!
? NIE ZYCZE SOBIE ZASMIECANIA
Robak
Wysłany: Piątek 0:03:05, 16 Mar 2007
Temat postu:
Eeeeee...
Przemyślenia fajne, ale co to ma wspolnego z muzyką(tytuł tematu)
Waluś
Wysłany: Czwartek 9:42:05, 15 Mar 2007
Temat postu:
no to sa chyba najcxzestsze myśli jakie różnych ludzi nachodzą... a jedno małe wydarzenie moze zmienićzcie ale nie musiy to być wypadek:P a sytuacjitakich jak piszesz jest naprawde wiele, mozna by takie znaleźć na każdym kroku!!i to w banalnych sytuacjach - autobus stał na przejezdzie, spóźniłem sie na matme i nie pisałem kartkówki z której bym miał 1...- naprawde przemyslenia dobre, ale podaesz troche zbyt derastyczne przykłady..
natala
Wysłany: Czwartek 0:45:15, 15 Mar 2007
Temat postu:
bardzo fajne przemyślenie przemciu...fajnie ze ktoś je spisuje bo chyba wiele osób ma takie cenne myśli
PaszczaK
Wysłany: Środa 23:01:51, 14 Mar 2007
Temat postu:
Bieżący efekt motyla...
Piszcie o swoich przemyśleniach. Jestem bardzo ciekaw waszego podejścia!
Ostatnio w naszym rowerowych gronie stały się rzeczy, o których cytadela aż szumi. Pierwsza sytuacja dotyczy niejakiego Brzydala, kumpla, który jeździł na BMX’ie. Jeździł od 10 lat. Kilka razy miał coś złamane, nie raz był bliski poważniejszego wypadku. Dwa tygodnie temu zginął prowadząc samochód. 3 dni temu nasz kumpel, Pszczółka, skakał z niemałej wysokości. Zawsze tam skakał, prawie jako jedyny. Zawsze wszyscy się odsuwali, bo on brał rozpęd jak choroba i skakał. Zawsze ktoś mu mówił – „Ty się kiedyś roz***esz”.
Jak wyskoczył przerzutka wkręciła mu się w koło. Walnął całym ciałem i głową w drzewo i wyrzuciło go aż na asfaltową uliczkę. Był nieprzytomny. Gdyby nie kask, to by nie żył. Kask pękł. Jak go ocucili to 3 razy podczas 2 minut podchodził do roweru i mówił; „łe! Patrzcie! Co się stało z moją kierownicą!?(wyglądała jak rozgotowana parówka, a nie kawał wytrzymałego żelastwa) Ej kto to zrobił?!”. Stracił pamięć z ostatnich wydarzeń, ciągle ją tracił. Teraz jest w szpitalu na obserwacji.
Zastanawialiście się kiedyś, ile razy uniknęliście wypadku? Ile razy uniknęliście śmierci? Ile razy uratowaliście kogoś przed śmiercią? Ile razy uratowaliście kogoś nieznajomego? Czy czujecie się bohaterami?
Jest to coś, co nazwałem bieżącym efektem motyla. Spóźniłem się na autobus. Za autobusem, którym miałem jechać, jechał niecierpliwy biznesmen. Chciał wyprzedzić stojący na przystanku autobus, a ja wybiegłem, bo spieszyłem się do szkoły. Potrąciłby mnie. Ale na szczęście się spóźniłem. Ile razy uniknęliśmy wypadku? Takich sytuacji może być tysiące i tysiące różnych.
Mogłem przecież też kogoś uratować, no nie? Krzepiąca myśl. Poprawia moja poczucie własnej wartości. Mogłem sprawić, że ktoś gdzieś nie poszedł, a gdyby poszedł, to coś by mu się stało. Spójrzcie. Czyżbym sprzeciwił się słowom piosenki zespołu Farben Lehre? „Teraz już wiem jak nie czynić dobra złem”. Jeśli przez mój, teoretycznie, zły uczynek kogoś uratowałem? Jeśli to, że nie ustąpiłem miejsca w tramwaju skutkowało tym, że ten ktoś nie zginął. Dłuży ciąg bieżącego efektu motyla. Mimo, że składa się na to kilka czynników, czuję się współ-ratującym.
A jeśli siły wyższe i silniejsze niż my, nieważne jak kto je nazywa- czy Bogiem, czy losem – działają tak, by nas uchronić kalecząc? Czy Bóg pozwolił mi złamać nogę, bo wiedział, że za 2 tyg., gdybym miał sprawną nogę poszedł bym na rower i jakiś dresiarz by mnie zabił dla komórki. A skąd wie, że dresiarzowi nie będzie się jednak chciało i nie wyjdzie na łowy? A może nim też kieruje? A może Bóg robi to na wszelki wypadek? Czy Bóg nie mógł by działać profilaktycznie trochę mniej boleśnie? Chyba, że wie, że będę zbyt uparty, że oleję sprawdzian z chemii, że pójdę na rower, mimo, że szeptał mi do ucha, żebym się uczył?
Jak to wszystko powinniśmy nazwać? Może po prostu życiem? Może ciągiem przypadków? Może Boską ingerencją?
Czy waszym zdaniem, jedno, małe, pozornie nieważne zdarzenie może zmienić nasze życie? Moim zdaniem tak. Dlatego trzeba cieszyć się wszystkim! Bo wszystko skutkuje i wszystko wpływa na nasze życie!
Kuba
Wysłany: Poniedziałek 11:26:17, 12 Mar 2007
Temat postu:
Forum nosi nazwę "dyskusyjne", ale czy często nei szukamy na nich opinii, rad, informacji do czegos... Oczywiście warto czasem podyskutować, ale szkoda jeśli miałoby prowadzić to do konfliktów.. Chociaż drugiej strony ciężko znaleźć czas żeby podyskutować, ale od czego są wspólne wyjazdy, czy chociaż droga ze zbiórki:) Żeby znależć jakiś kompromis proponuje brać mniej poważnie i zachowywać zasady bardziej "kuźnicowe"
A co do opowiadania Paszczaku to może nikt nie komentuje, gdyż wszystkie komentarze znajdują sięw temacie bodajże "Naprawdę opowiadanie", który zamieściłeś w tym dziale ponad rok temu:) Sporo czasu już...
Robak
Wysłany: Niedziela 17:20:23, 11 Mar 2007
Temat postu:
Przecież wszyscy wiedzą że to wina Żydów, Masonów i lobby amerykańskich Homoseksualistów... Taka prawda...
Dzisiejsza technika odbiera nam realny kontakt z drugim człowiekiem...
Powoli odczłowieczamy się...
Waluś
Wysłany: Niedziela 17:16:34, 11 Mar 2007
Temat postu:
eeee no ale takie czasy... internetu... postęp cywilizacji (znaczy to wina smerfów-robak wie o co chodzi, a nhie chce tu pisać czego za co mnie zjedziecie:P)....
Robak
Wysłany: Niedziela 17:10:14, 11 Mar 2007
Temat postu:
Nooo, w sumie racja(w koncu sama nazwa to wskazuje), ale dla mnie forum jest jakimś substytutem dyskusji. Bo w sumie gadu gadu służy do rozmów, pogawędek, ale czy to samo co rozmowa w realu?
A co do opowiadania, to wydawało mi się że już gdzieś było zapisane...
PaszczaK
Wysłany: Niedziela 16:20:37, 11 Mar 2007
Temat postu:
Podyskutuj z Andrzejkiem na biwaku.
Nie zgadzam się do końca.
Racja, gestykulacji brak, nad czym ubolewam.
Ale... nie wiem czy ktoś pamięta, ale fora są DYSKUSYJNE własnie. Dyskusje na forach sa fajne, bo odpowiedzi są bardziej przemyślane, często do lepszych wniosków się dochodzi. Uważam, że litery nie są wcale aż taką przeszkodą, raczej brak chęci do rozpisywania sie i powiedzenia wszytskiego, co się mysli. Sam tak mam, choć staram się walczyć
Pozdro.
PS. Widze, że nikt nie podjął się opowiadania:P
PaszczaK
Waluś
Wysłany: Niedziela 14:58:08, 11 Mar 2007
Temat postu:
zróbmy biwak dyskusyjny!
! kto jest za??
Robak
Wysłany: Niedziela 13:34:21, 11 Mar 2007
Temat postu:
Kuba ma racje...
Brak na takich forach swobodnego przepływu myśli, swobodności. zostajemy zamykani w ramach liter, słów. No i brakuje tej wspaniałej gestykulacji...
proponuje takie rozmowy przeprowadzać w realu, bo i jest swobodnej i jest kontakt z drugim człowiekiem
Pozdrawiam
Kuba
Wysłany: Niedziela 12:25:23, 11 Mar 2007
Temat postu:
Filozoficzne rozmowy są potrzebe owszem, ale takie na forum czy gg, często (nawet zazwyczaj) prowadzą do nie zrozumienia. Czepiamy się słówek, niektóra myśl może zostać żle odebrana... Proponuje więc nie odwoływać się za bardzo do kogoś wypowiedzi, a jeśli tak bardzo podyskutować to lepiej będzie "w realu", choćwiadomo czas, czas, czas...
A z muzyką (jak ze wszystkim) jest różnie, inne poglądy i światopoglądy... Ważne żeby jednoczyła i chyba to robi... No i daje sporo radości zwłaszcza jak coś wychodzi ( prawda Waluś?)
Ale pomysł takich felietonów to dobry pomysł
Tak jak Paszczak napisał daje do myślenia, choć wiadomo, nie zawsze sie zgadzamy.. No i nie podchodźmy take serio
PaszczaK
Wysłany: Niedziela 12:07:07, 11 Mar 2007
Temat postu:
Ja ma proper education;) Zajebisty motyw elektroniki. Jak puścisz to na kolumanch i dasz "low" lub "bass" na maksa na wzmacniaczu to tak podkreśla te electro że hohoho. Przyjdz z empetrójką, to Ci nagram.
Waluś
Wysłany: Niedziela 0:21:41, 11 Mar 2007
Temat postu:
aha noi trudno raczej określić definicje rocka....
fora.pl
- załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by
phpBB
© 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin